- Kategorie
-
Napoleon w Olsztynie i okolicach (1807)
Wpisz swój e-mail |
Wysyłka w ciągu | 24 godziny |
Cena przesyłki | 11 |
Dostępność | Brak towaru 0 szt. |
Kod kreskowy | |
ISBN | 8391415864 |
EAN | 8391415864 |
Zostaw telefon |
Autor: Janusz Jasiński
Rok wydania: 2003
Liczba stron: 75
Okładka: miękka
Format: 14,5 cm x 20,5 cm
Uwagi - okładka z lekkimi zatarciami, brzegi stron przykurzone, w środku adnotacje ołówkiem
"Na wieść o tych wydarzeniach cesarz Francuzów oderwał się od rozwijającego się romansu z Marią Walewską i pospiesznie wyjechał z Warszawy. Pierwszą noc w naszym regionie spędził w Wielbarku w domu zarządcy domeny królewskiej, skąd wyjechał 2 lutego 1807 roku. Kolejną noc spędził na plebanii w Pasymiu. Spieszno mu było na spotkanie z siłami rosyjskimi, bo do Olsztyna przyjechał o świcie, czyli około siódmej rano 3 lutego. Pewnie jeszcze gdzieś po drodze, o godzinie piątej rozesłał rozkazy. Marszałek Soult ze swoimi wojskami miał maszerować prawym brzegiem Łyny, Murat lewym, a Ney po linii Ostróda, Olsztyn, Barczewo. Napoleon na podstawie danych ze zwiadu przypuszczał, że główne siły rosyjskie znajdują się w Dobrym Mieście, a w Jonkowie stoi tylko straż tylna. Manewry marszałków miały służyć jak najszybszemu doprowadzeniu do walnej bitwy. Napoleon ominął Olsztyn i pojechał do Gutkowa. Tam, z drewnianej wieży kościelnej, obserwował pozycje rosyjskie. Napoleon wrócił do Olsztyna około południa. Przejechał przez most Jana i wjechał na olsztyński rynek, gdzie zatrzymał się w kamienicy na rogu rynku i ulicy św. Barbary. Tu odbierał meldunki od zwiadowców na temat armii rosyjskiej skoncentrowanej przy Jonkowie. Z tym miejscem związana jest legenda o pruskim strzelcu o nazwisku Rydzewski, który chciał ustrzelić siedzącego na koniu, dokonującego przeglądu wojsk Napoleona. Trzeba tu dodać, że podobną historię o zamachu ma także Zalewo.
W olsztyńskim zamku cesarz oglądał namalowane na ścianie krużganka wykresy autorstwa Kopernika oraz rozsyłał rozkazy do swych korpusów. Wizyta na olsztyńskim zamku i zetknięcie się z pamiątką po astronomie zrobiły na Napoleonie ogromne wrażenie, skoro kilka dni później, po jatce jaką przeszły wojska francuskie w czasie bitwy pod Iławą Pruską, pamiętał o tym zdarzeniu. Polecił Gerardowi Gleyowi, swojemu oficerowi, poszukiwanie grobu Kopernika i pamiątek po nim (tę informację odnalazł Norbert Kasparek, a więcej o tym napisał Janusz Jasiński w książeczce „Napoleon w Olsztynie i okolicach”). Gerard Gley był księdzem, uczył filozofii i matematyki w Strassburgu. Był też administratorem dóbr marszałka Davouta w Skierniewicach, skąd przesłał relację z poszukiwań do „Tygodnika Poznańskiego”. Opisał, jak został wysłany do Lidzbarka Warmińskiego, bo tam słyszano, że znajduje się grób Kopernika. Zawitał też do kolegiaty w Dobrym Mieście i na zamek w Olsztynie. Zainteresowanie astronomem nie wygasło i kiedy Napoleon 2 czerwca 1812 roku był w Toruniu, chętnie odwiedził kamienicę, w której jakoby urodził się Kopernik"
(opis wydawcy)
Spis treści:
Wstęp /5
I. Olszyński szlak Napoleona w lutym 1807 roku /7
II. Francuzi w Olsztynie w 1807 roku /24
III. Napoleon wobec Kopernika i Warmii /33
IV. Opowieści i legendy napoleońskie /52
Bibliografia /71
Spis ilustracji /75
Spis mapek /77